niedziela, 1 października 2017

brzegi

Wewnątrz zakamarków nie ma i woda spływa normalnie. Z czyszczeniem na zewnątrz kłopotów żadnych nie ma. Najważniejsze to to, że blat obok nie jest wiecznie zachlapany, co wróżę przy okrągłym kształcie.Ja mam zwykłą okrągłą miskę stojącą na blacie. Mam ją w dolnej łazience, czyli zębów przy niej nie myję, tylko ręce. Nie ma problemów, woda nigdzie nie leci, nie chlapie za bardzo, w zasadzie wcale nie zauważyłam, żeby się gdzieś chlapało! ja mam kwadratową z cersanitu i poleciłabym ją bez obaw, ponieważ w środku ma jakby zaokrąglone brzegi, więc woda i wszystko z nią spływa bez problemu. Masz rację jeśli chodzi o umywalki o kanciastych brzegach w środku - taką też użytkowałam i faktycznie nie spływało... Mi bardziej chodziło o blat i przyleganie umywalki do ściany.bo tak sobie myślałam, że skoro i tak muszę przemywać swoją kwadratową przylegającą do ściany co dzień, to blat wokół miski będzie tak samo zachlapany, a jednak jest ona za i poniżej umywalki, więc nie będzie to aż tak widoczne ( jak na tej części umywalki, która przylega do ściany)... A czy warte zachodu? W tej chwili w okolicach dużych miast jest spory wybór domów na sprzedaż - zarówno deweloperskich jak i sprzedwanych przez inwestorów indywidualnych . Również przez tych, którym w życiu się poknociło i nie dają rady spłacać kredytu albo rodzina się rozpadła. Ceny spadają. Metraże domów deweloperskich bywają rozsądne, większość domów, jakie znalazłam na rynku wystawianych przez osoby fizyczne to 250-300m2. To i cena odpowiednia.Oczywiście kupno gotowca to zawsze ryzyko - jak ten dom został zbudowany i j (jeżeli nie dysponujemy gotówką) , to kredyt niestety. Jak jest działka w dobrej lokalizacji i trochę energii i czasu na własny wkład (zarówno przy papierologii, wyborach materiałów jak i samej budowie), to można spróbować.1. półek z płyt gk - na początku wyglądają sterylnie czysto, po jakimś czasie gromadzi się tam mnóstwo kurzu wytarcie go zawsze będzie powodowało pojawianie się szarawych maziaków; poza tym płyty często się wypaczają i gromadzą wilgoć - niewskazane do stawiania na nich książek 2. wąskich, laminowanych parapetów wewnętrznych; okno wygląda reprezentacyjnie, jeśli dekoruje je śliczny parapet; poza tym zawsze chciałam postawić sobie na parapecie jakąś ładną roślinę - teraz nie mogę 3. przesuwnych drzwi szczególnie w łazience; owszem, zajmują niewiele miejsca i wyglądają ładnie, ale kiedy do mojej córki przychodzą koledzy, to mają problemy z wydostaniem się z łazienki; przyzwyczajenia domowe nakazują im otwieranie drzwi na zewnątrz, a wtedy drzwi spadają z rolek (nakładanie ich na rolki dokręcanie nakrętek jest dla kobiety niezwykłym wyzwaniem) 4. farby dulux lateksowej - kolory mają udrażnianie kanalizacji sprężyną śliczne, ale z czasem farba odchodzi płatami i nie ma to związku z wilgocią czy złym przygotowaniem podłoża 5. deski barlineckiej - już na poziomie układania sprawiała problemy (kiedy kilka razy przebiegł przez nią pies pozostały wyraźne wgniecenia i przetarcie) brrr jaka wstrętna ta barlinecka brzoza Tak dla 1. piekarnika w zabudowie słupkowej na wysokości 1,4m nie trzeba się zginać, żeby wyciągnąć pieczeń 2. płytek gresowych w szare maziaki - w nowym domu będę takie miała na pewno. Początkowo obawiałam się, że będzie za ciemno, ale teraz nie wymieniłabym się na żadne inne (do mycia nie należy jednak używać środków chemicznych, bo wyraźnie je oszpecają - ja stosuję parownicę i jest cudownie) 3. armatury grohe - po wielu latach użytkowania nadal prezentuje się świetnie i spełnia swoją funkcję (nad wanną mam taką z termostatem - ideał) No i doszłam do wniosku, że to nie będzie bardziej uciążliwe... Mam nadzieję...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz