środa, 10 lutego 2016

odnaleźć

Kościół Katolicki, szczególnie w Polsce stracił swoją przynależną mu duchowość. Kiedy patrzę na interpretację i obchody świąt kościelnych widzę, że rzadko, a może wcale nie widzę, by ktokolwiek zastanawiał się nad głębszym znaczeniem i zapomnianym rozumieniem wielkich świąt roku kościelnego. Weźmy talko dwa przykłady: święto Objawienia Pańskiego (Epifania) i Zielone Świątki. Mało kto wie (pytam się, który z księży o tym kiedykolwiek wspomina), że objawienie Pańskie niewiele ma wspólnego z dzieciątkiem Jezus w żłobku i trzema królami (to jest warstwa rozumienia jednak spłycona, można by powiedzieć dla dzieci), że nie chodzi tu o postać Jezusa, że Epifania to objawienie się Chrystusa w czasie chrztu w Jordanie. W polskim KK nigdy o tym nie słyszałam, nic po polsku na ten temat nie znalazłam.„Cudze chwalicie, swego nie znacie”, w tym przypadku trochę przewrotnie, ponieważ trudno mi sobie wyobrazić państwo o chrześcijańskich korzeniach na świecie, w którym hierarcha kościoła wypowiadałby się na temat zmiany konstytucji. Jestem pod wrażeniem tego faktu w wykonaniu Abp Hosera, ponieważ obecnie z wtrącaniem się duchownych do życia obywateli, w tak nachalny sposób mamy do czynienia jedynie w ortodoksyjnych państwach islamskich. Wiele to mówi o mentalności i świadomości obrazu świata, pokój zagadek jaki reprezentują polscy hierarchowie KK. Jeżeli komuś dane było widzieć śluby kapłańskie w kościele katolickim, to na pewno pamięta, że klerycy ileś tam ślubów składają wspólnie w grupie i tylko jeden indywidualnie, podczas którego każdy podchodzi do biskupa i całuje go w pierścień. Jest to ślub posłuszeństwa biskupowi i jego następcom. Myślę, że konstytucja choćby inspirowana, przez kogoś, kto rok w rok przyjmuje podobny hołd i jak wiemy wyjątkowo brutalnie stosuje go w życiu (ks Lemański) nie do końca mogłaby odzwierciedlać podstawowe prawa organizujące życie współczesnego pluralistycznego społeczeństwa. Mam nadzieję, że Papież Franciszek wyśle wcześniej Henryka Franciszka Hosera na zasłużoną emeryturę. Zielone Świątki to przez Kościół jako instytucję zawłaszczone święto. Zesłanie Ducha Świętego w pewnym sensie jest początkiem Kościoła. Ale to zesłanie ducha świętego służyć miało właściwie temu, by ludzie, ziemskie istoty, zrozumiały, czym była śmierć Chrystusa i jego zmartwychwstanie. To tylko dwa przykłady. Nazywając je chcę powiedzieć, że jak długo w ludziach nie ma głodu poznania, a w księżach i teologach chęci zaspokojenia tego głodu poznania, tak długo jedynym sensem istnienia Kościoła w Polsce będzie rząd dusz, a w konsekwencji wpływ na politykę.